W przypadku ''Na krawędzi wszystkiego', tym co szczególnie zachęciło mnie do wyboru tej pozycji książkowej, był opis zamieszczony na stronie Wydawnictwa IUVI, wątek psychologiczny, co dla mnie z racji wykonywanego zawodu jest niezwykle cenne i okładka.
Tak, okładka zdecydowanie kupiła moje serce od pierwszego wejrzenia. Czy było warto? Zachęcam do zapoznania się z recenzją :)
Na kartach powieści autorstwa Jeff Giles pt. ''Na krawędzi wszystkiego'' mamy przyjemność poznania wiodącej pozornie uporządkowane życie siedemnastolatki-Zoe. Określenie pozornie, bardzo dobrze tutaj pasuje, bowiem dziewczyna posiada szaloną matkę -wegankę, brata zmagającego się z ADHD oraz dwójkę wiernych sobie przyjaciół. O ile przyjaźń jest w jej życiu czymś normalnym i naturalnym, wątek matki i brata wiele wyjaśnia. Jak dowiadujemy się z pierwszych stron książki, Zoe miała też kiedyś ojca i przyszywanych dziadków. Ojciec, nieszczęśliwie zginął podczas penetrowania jaskini, natomiast dziadkowie zaginęli bez śladu, zupełnie tak jakby zapadli się pod ziemię i pozostawili '' w spadku'' dwa psy i stary dom.
Przez ostatni rok, młoda dziewczyna zmagała się z żałobą po śmierci swoich bliskich i kiedy wydawać by się mogło że wszystko już w jej życiu się poukładało, okazuje się że jej brat wychodzi z domu podczas burzy śnieżnej a ona sama cudem go ratuje.
Dziewczyna nie jest świadoma tego, że to właśnie ten jeden wieczór i jedna śnieżyca zmieni jej całe życie...
Kiedy szuka schronienia w domu ''dziadków'' na jej drodze pojawia się kolejne niebezpieczeństwo - mężczyzna, przed którym ratuje ją młody chłopak. Tak rozpoczęta znajomość nie wróży nic dobrego, a kiedy Iks musi odejść do swojego świata, do Zoe dociera, że się w nim zakochała.
Rozbita pomiędzy dwoma światami, wiele musi poświęcić aby ratować swoich najbliższych? Czy przyjaźń z Iksem przetrwa tą próbę, przekonajcie się Państwo sami.
Chociaż nie lubię gatunku jakim jest fantastyka, w przypadku '' Na krawędzi wszystkiego'' z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze jest to dobrze napisana młodzieżówka i naprawdę zdobyła moje serce, jak mało która książka fantasy.
Z psychologicznego punktu widzenia pokazuje trudności z jakimi przychodzi zmagać nam się w XXI wieku, począwszy od wegemanii i ADHD po przeżywanie żałoby i śmierci. Oprócz tych wątków, udowadnia, że siła walki o dobro najbliższych, tkwi w każdym z nas. Tym co szczególnie mi się podoba jest rozwinięty przez Autorkę, wątek rodzącej się przyjaźni pomiędzy Zoe i Iksem, w sposób czysto ludzki i naturalny.
Pod kątem językowym, '' Na krawędzi wszystkiego'' napisana jest zrozumiałym dla młodego czytelnika językiem, nie zawiera w sobie sformułowań frazeologicznych, wulgaryzmów ani też slangu młodzieżowego.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała, uważam ją za wartościową pozycję zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych :). Zdecydowanie polecam!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu IUVI

Jako przykładowy Małż;-) czy jakkolwiek mnie tam zwiecie ;-) kupię Żonce :) Lubi Fantasy :)
OdpowiedzUsuńUcieszy się ;)
UsuńPrawie zrecenzowałam tę książkę, jednak w ostatniej chwili zrezygnowałam - teraz widzę, że dużo staciłam.
OdpowiedzUsuńJeśli masz szansę, warto przeczytać :)
UsuńJako psycholog, jestem bardzo ciekawa aspektów psychologicznych tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :)
UsuńWegemania, ADHD to tematy, które z chęcią sobie przybliżę :) początkowo nie miałam ochoty na tę książkę, ale zmieniłam zdanie. Fantastykę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń:) Fantastyki nie lubię, ale przekonał mnie wątek psychologiczny i tu akurat nie żałuję :)
UsuńJuż zapowiedzi tej książki na fanpage wydawnictwa wzbudziły u mnie ciekawość, a każda kolejna pochlebna recenzja coraz bardziej mnie do niej przekonywały. Tak się jednak stało, że - niestety - zdążyłam zapomnieć o Na krawędzi wszystkiego, ale Twoja opinia to odmieniła! Także no... nie pozostaje mi nic innego, jak rzec: pragnę przeczytać. Teraz. NATYCHMIAST! :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :) Starałam się napisać szczerze i naprawdę polecam :) Miło mi słyszeć ciepłe słowa pod adresem recenzji :)
UsuńBardzo opornie przyszło mi przeczytanie Twojego wstępu. Coś nie tak tam jest z przecinkami i chyba konstrukcją. Co do samej książki: wątek wydaje mi się ciekawy i porusza ważne tematy, więc poszukam tego tytułu w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenną merytoryczna uwagę co do konstrukcji. Poprawiłam :) - Mój błąd. Zgadzam się, wątek jest ciekawy i cieszę się, że chcesz książkę przeczytać.
UsuńOkładka rodek jak ze skandynawskich kryminałów/thrillerów a tu niespodzianka, fantastyka... poszukam jej :D
OdpowiedzUsuńChoć fantatsyki nie lubię, ta książka ze względu na swój psychologiczny walor, podbiła moje serce :)
UsuńPo okładce w życiu nie spodziewałabym się fantastyki a co dopiero młodzieżówki! Trafiłaś w punkt mojego gustu :) chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak życzyć dobrego
Usuńzaczytania się i cieszyć się, że zachęciłam ;)
Tytuł sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńPo okładce myślałam, że to będzie jakiś thriller (okładka to jedna z cech, która decyduje, czy zabieram książkę ze sobą). Z fantastyki już dawno wyrosłam i teraz coraz rzadziej ją czytam, ale nie mówię tej książce nie ;)
OdpowiedzUsuńOj nie mów nie :). Zdecydowanie polecam;)
UsuńMoże być ciekawa
OdpowiedzUsuńzachęcam do poznania :) naprawdę warto
UsuńZaintrygowała mnie fabuła tej powieści. Ja właśnie lubię fantastykę, ale widzę, że ta historia nie jest tak do końca oderwania od rzeczywistości, do tego porusza trudny temat utraty bliskich i z pewnością losy bohaterki nie układają się zbyt prosto. Zapowiada się ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Myślę, że możesz być zadowolona :)
UsuńHmm nie przepadam za fantastyką jednak ta książka faktycznie ma w sobie to "coś"
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu jednak nie pamiętam już o co z nią chodziło
OdpowiedzUsuńto trzeba Aniu wrócić ;)
UsuńJestem ciekawa jak ja odebrałabym tą książkę, bo mnie bardzo zaciekawiła recenzja.
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to bardzo :)
UsuńW pewnym momencie na polskim bookstagramie było bardzo głośno o tej książce, jednak mnie ona nie zainteresowała. Nadal nie mam ochoty na sięgniecie po nią.
OdpowiedzUsuńrozumiem.
UsuńBył taki moment, że ta książka wyskakiwała niemal zewsząd, ale postanowiłam ją sobie odpuścić... I raczej nie sięgnę mimo wszystko. Trochę nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńrozumiem:) klimat to podstawa
UsuńWidzę ze coraz wiecej ksiązek jest w klimacie fantastyki , co mnie bardzo cieszy i jeszcze są one przedemna
OdpowiedzUsuń;) również się cieszę ;)
Usuń