28.02.2016

Siła pożądania, siła miłości , N. Coori ‘’ Zaryzykuję dla Ciebie’’- recenzja

Recenzję książki autorstwa Niny Coori pt. ‘’ Zaryzykuję dla Ciebie’’ rozpocznę cytatem, właśnie z niej zaczerpniętym i oddającym potęgę uczucia, jakie pojawiło się między jej głównymi bohaterami - „Piękno to nie tylko fizyczność, ale i dusza. To w twojej duszy się zakochałem”.

Książka ‘’ Zaryzykuję dla Ciebie’’ będąca debiutem polskiej autorki ukrywającej się pod pseudonimem Nina Coori, opowiada o bardzo bolesnych ranach przeszłości, sile pożądania i miłości która zaczyna tlić się i rozwijać od maleńkiego płomyka po ogromny żar uczucia. Autorka pokazuje czytelnikom nie tylko piękny świat emocjonalności obecnej między dwojgiem głównych bohaterów- Rosemarią Jenkins i Taylorem Hartem, ale także realne spojrzenie na to, że chociaż Rose nie chciała wracać wspomnieniami do tego, co było dla niej najbardziej bolesne, to jednak, było to ukryte w jej podświadomości i przenikało do jej umysłu w najmniej oczekiwanych okolicznościach, całkowicie niszcząc jej wewnętrzny porządek.
Na kartach swojej książki, Nina Coori porusza bardzo bolesny ale jednocześnie aktualny temat pedofilii, którego doświadczyła główna bohaterka – Rosemaria, będąc gwałconą przez swojego wujka, który miał być jej opiekunem. „Miał być opiekunem, a stał się sprawcą mojego lęku.’’ ( N. Coori, Zaryzykuję dla Ciebie, s. 246).

Autorka przedstawia nam dwójkę bohaterów – Rosemarię Jenkins i Taylora Harta, których po latach rozłąki znów połączył los na weselu siostry Rose.
Rose jest młodą, ambitną , upartą i w głębi duszy delikatną kobietą, która doświadczyła podłości losu w dzieciństwie. Wychowując się w bogatej rodzinie, dla której status społeczny grał bardzo istotną, a wręcz niemalże najistotniejszą kwestią, zdecydowała się na wyprowadzkę z rodzinnego domu do Nowego Jorku, gdzie podjęła się pracy kelnerki, dodatkowo dorabiała jako pomoc sprzątająca i marzyła o karierze na stanowisku managerskim w restauracji w której pracowała. W innym mieście, prowadząc życie na własny rachunek, próbowała odnaleźć spokój i szczęście, którego nie doznała w dzieciństwie i po tragicznej śmierci siostry w wypadku samochodowym.

W momencie w którym Rose przyjechała do rodzinnego miasta na ślub swojej siostry, momentalnie została zauważona w tłumie przez Taylora Harta, który odnowił z nią znajomość po latach.
Jeżeli chodzi o uczucie między tym dwojga, kiełkowało ono w sposób stopniowy. Można by powiedzieć że bohaterami bardziej kierowały nieokiełznane emocje i ogromna namiętność niż nawet sama w sobie miłość.
Zarówno Rosemaria, jak i Taylor Hart dali sobie czas na poznanie siebie wzajemnie. Podobnie też, jedno i drugie skrywało na dnie duszy, bolesną tajemnicę z przeszłości. W przypadku Rose, bycie ofiarą pedofila, w przypadku Taylora- bycie zabójcą jej siostry( osobą która spowodowała wypadek samochodowy).

Jak na pierwszą debiutancką książkę, moim zdaniem autorka świetnie poprowadziła watek fabularny i dość umiejętnie wzbudziła emocje podczas czytania o wewnętrznych przeżyciach bohaterów przedstawionych w książce- mam na myśli oczywiście Rose i Taylora.
Odniosłam wrażenie, że pomimo delikatnie nieskładnego gramatycznie budowania zdań przez autorkę, książkę można by zakwalifikować to grona tych lżejszych czytadeł.

Zastosowanie narracji jednoosobowej naprzemiennej spowodowało, że dzięki niej jako czytelniczka mogłam poznać i ( przynajmniej) starać się zrozumieć emocje tej dwójki.
Powieść Niny Coori jest niebanalna, nie tylko ze względu na dobitnie przedstawione sceny erotyczne, ale także przede wszystkim ze względu na fakt, że łączy ona w sobie kilka gatunków literackich takich jak – romans, literatura obyczajowa, przede wszystkim erotyk ale również i kryminał ze względu na mroczną przeszłość jej bohaterów. Przeszłość, która w pewnym sensie jest okryta woalem tajemniczości, a to tym bardziej wzmaga apetyt czytelnika do poznania tego, co kryje się w książce od początku do jej zakończenia.

Jeżeli chodzi o to do czego mogłabym się doczepić w trakcie czytania książki, to zdecydowanie powiem że będzie to język. Rozumiem, że dobry erotyk, to taki w którym nie oszczędza się w słowach, jednak żeby coś było dobre, uważam że trzeba pamiętać żeby nie za bardzo to przesycić, podobnie jak z przygotowaniem potraw. Jeśli się przesyci, albo innymi słowy przesadzi, będzie to najzwyczajniej w świecie niesmaczne. W moim odczuciu, autorka przesadziła ze zbyt ostrym słownictwem podczas opisu scen erotycznych i dialogów bohaterów ze sobą.
Chociaż tematyka erotyki nie jest dla mnie tematem tabu, a wręcz czasem chętnie sięgam po tego typu literaturę, to jednak w tym przypadku odczuwałam pewnego rodzaju konsternację i szczerze mówiąc będąc na miejscu głównej bohaterki powieści, nie chciałabym aby mój partner nie tylko życiowy, ale również osoba z którą dzieliłabym swoje życie intymne używał względem mnie tego typu słownictwa. Oczywiście rozumiem kwestię podniecenia i emocji, ale wydaje mi się że tak szczególny akt, jakim jest współżycie podczas którego dochodzi nie tylko do zespolenia ciał, ale i dusz, najzwyczajniej w świecie zasługuje na pewną delikatność. A może po prostu zbyt romantyczna jestem? Być może. Po prostu nie wyobrażam sobie aby dwoje ludzi, darzących siebie szczerym uczuciem podczas współżycia używało względem siebie wulgaryzmów. Nie wyobrażam sobie, tak jak już wyżej wspomniałam, aby mój ukochany używał względem mnie słów typu ‘’ Nawet nie wiesz jak wielką mam ochotę, aby Cię zerżnąć’’(w: Zaryzykuję dla Ciebie, N. Coori). Istnieje przecież na tym świecie, wiele pięknych epitetów oddających siłę pragnień i żaru namiętności.
Jeżeli o mnie chodzi, wolałabym zdecydowanie pełną namiętności i wzajemnego uwodzenia grę kochanków, niż nadto wulgarną i wyuzdaną pod kątem używanych względem siebie słów zabawę. Podczas czytania książki, czasem odnosiłam wrażenie ,że Rose i Taylor- książkowa para, pomiędzy którą oprócz namiętności i pożądania zrodziło się uczucie, prześciga się w tym, kto użyje bardziej dosadnego słowa dla opisania aktu zbliżenia.

Podsumowując, powyższą pozycję książkową, zdecydowanie polecam tym, którzy cenią sobie lekką, niezobowiązującą ale i jednocześnie literaturę mającą tzw. ‘’pazur’’. Ponieważ powyższa książka zawiera w sobie tysiące emocji, skrajnych uczuć i namiętności, tym bardziej uważam że oprócz wskazanych przeze mnie mankamentów, jest warta bliższej uwagi, nie tylko z perspektywy psychologicznej, ale także faktu, że czasem warto jest się odprężyć przy czymś mniej wymagającym.



Kończąc powyższą recenzję, po raz kolejny odwołam się do cytatu z powyższej książki, który w sumie najbardziej oddaje sens uczucia – ‘’ Piękno, to nie tylko fizyczność, ale także dusza. To w Twojej duszy się zakochałem’’. W zupełności zgadzam się z tym cytatem i uważam że warto pamiętać o tym, że zakochując się jedynie w fizyczności, często pomijamy aspekt duszy, który również jest częścią składową całej osoby, którą pokochaliśmy. Zakochanie się w duszy, prawdziwości i charakterze drugiego człowieka, jest w moim odczuciu najpiękniejszym wyrazem uczucia, bowiem to co jest fizyczne zawsze przeminie natomiast to, co duchowe pozostawi po sobie trwały ślad, czego sobie i każdemu z czytelników życzę.
Za możliwość zrecenzowania książki’’ Zaryzykuję dla Ciebie’’, N.Coori uprzejmie dziękuję wydawnictwu Novae Res.
fot. mat.wydawnicze/Wydawnictwo Novae res

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz