26.01.2017

Sztuka posiadania i dawania nadziei. Agnieszka Borys ''Nadzieja'' - recenzja

Fot. materiały wydawnictwa


‘’Jakub, samotny idealista szukający ucieczki przed światem, zaczyna pracę w domu opieki. Tam zostaje opiekunem Marii, która wciąż wymyka się z ośrodka. Nikt nie wie, dokąd kobieta się udaje i czy jest to wynikiem jej choroby, czy też skrywa ona jakąś tajemnicę. Z czasem pomiędzy Marią a Jakubem zawiązuje się niezwykła przyjaźń. Przyjaźń, która odmieni ich na zawsze.’’
Często zastanawiam się nad pytaniem czy możliwe jest życie bez  nadziei? Wydaje mi się że nie jest to możliwe, bo w życiu każdy ma jakąś nadzieję- na lepszą pracę, a najczęściej na szczęśliwe życie u boku ukochanej osoby. I choć mówi się że nadzieja jest matką głupich, to bardzo miło jest kiedy pociesza nas i obejmuje, dając zielone światło do tego zmagania się z codziennością, która nierzadko do najłatwiejszych nie należy.

Historia przedstawiona w książce ‘’Nadzieja’’ autorstwa Agnieszki Borys przedstawiona jest w malowniczy sposób- nie tylko ze względu na obrazy przyrody, które pokazuje nam autorka, ale przede wszystkim mój ulubiony szum morza, pisk mew i przede wszystkim orzeźwiający podmuch morskiej bryzy. Całej tej przyrodniczej otoczce towarzyszy samotność, której doświadczają starsi ludzie w domu opieki, który stał się nie tylko ich domem, ale przede wszystkim więzieniem.
Jedną z mieszkanek tego domu opieki jest Pani Maria, która często wybiera się na niezapowiedziane wędrówki nad brzeg morza. Kobieta nie robi tego bez powodu, jednak jej opiekunowie nie potrafią ani do niej dotrzeć, ani też zrozumieć tej starszej osoby. Dla niektórych z nich, wydaje się być ona wręcz osobą zdziwaczałą.
W dniu w którym w domu opieki został zatrudniony młody pracownik, z nowym spojrzeniem na świat i podejściem pełnym ciepła do starszych ludzi wszystko się zmienia zarówno w otoczeniu jak i w przypadku pensjonariuszy, w tym Pani Marii.
Nie zdradzając do końca całej fabuły, uchylę jednak rąbek tajemnicy i powiem, że młody mężczyzna nie tylko odkrył tajemnicę Pani Marii, ale był przy niej w ostatnich chwilach jej życia i sam szczęśliwie się zakochał.

Tym co mnie zachwyciło w całości książki, jest sprawne pokazanie przez autorkę wątku przyjaźni międzypokoleniowej. Dla niektórych ludzi wręcz, mogłoby się to wydać niewyobrażalne, zwłaszcza przy tak sporej różnicy wieku – młody mężczyzna- starsza kobieta- emerytka.

Tytułowa nadzieja dotyczyła wielu wątków. Po pierwsze -tajemnicy, która kobieta ukryła na dnie serca i rozpamiętywała wpatrując się w szum morskich fal. Po drugie – nadziei na którą zasługuje każdy z nas, a zwłaszcza starszy człowiek.

Zakończenie książki bardzo mnie wzruszyło. W przypadku starości, nie mogło być inne, bo książka straciłaby swoją głębię i urok..

Bardzo podobały mi się przemyślenia Pani Marii zawarte w książce. Pokazały głębię i emocje, z którymi niejednokrotnie zmagają się samotni, starsi i schorowani ludzie.
~*~

[…] starsi ludzie zasługują na coś więcej niż tylko wypucowany pałac i „służbę”. Każdy z tych ludzi miał swoją wspaniałą historię, czasem może dramatyczną , ale własną. Nie należy traktować ich jak antyki, które się odkurza i dba o to, by się nie stłukły.

[…] każdy ma jakieś problemy, mniejsze lub większe. Trzeba sobie z nimi radzić tak jak umiemy najlepiej […].

Udało ci się zmienić Zośkę, ale to nie znaczy, że uda ci się zmienić świat  innych ludzi. Czasem trzeba się pogodzić i zaakceptować pewne normy niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy też nie, Czasem jest to lepsze i bezpieczniejsze…

Czasem jest tak, że myślisz, że wszystko stracone. Nie zgadzasz się z rzeczywistością, która cię otacza. Zawsze jednak trzeba mieć nadzieję…

[…] ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień.

Książka pt. ‘’Nadzieja’’ jest prawdziwą dawką nadziei. Nadziei na lepsze i godne traktowanie starszych ludzi. Nadziei na szacunek i zmianę podejścia do starości na bardziej podmiotowe, dlatego tą pozycję książkową polecam każdemu , niezależnie od jego wieku i poglądów na ten temat. Starszy człowiek, również może stać się najlepszym przyjacielem.

Miałam możliwość dokonania recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa NOVAE RES





Rodzaj literatury:
Literatura obyczajowa
Format:
121x195mm, oprawa miękka
Wydanie:
Pierwsze
Liczba stron:
110
ISBN:
978-83-7942-952-3
Rok wydania:
2015



 

2 komentarze:

  1. Pierwszy raz tutaj jestem i nie żałuję. :) Bardzo fajnie napisałaś swoją recenzję i zachęciłaś do sięgnięcia po książkę. To jest mój zdecydowany must have! :) a całość historii, wzruszyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń